poniedziałek, 30 czerwca 2014

To koniec ...

Tak sobie myślę i myślę i w końcu doszłam do tego, że kończę z tym blogiem. Jest dużo wyświetleń, a prawie nikt nie komentuje. Zaczęłam już pisać OS ale ich nie dokończę z powodu mojego wyboru. Dziękuje wszystkim komentującym :) Beso Leonetty na koniec :>

Pozdrawiam - Tini Blanco :)  

niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 7


*Leon*

Po około 15 minutach do domu wszedł Pan Castillo, był bardzo szczęśliwy. Gdy zobaczył Violettę śpiącą w moich ramionach i jego koszule na moim ciele, jego mina od razu zmieniła się w złość.
-Leon, mogę wiedzieć co ty tutaj robisz?!-zapytał ze wściekłością German.
-Ja to panu wszystko wytłumaczę, tylko proszę troszkę się uspokoić bo Viola się obudzi. -powiedziałem spokojniej.-Pozwoli Pan, że odłożę ją do Jej pokoju?-spytałem.
-Proszę, idź.
Wziąłem Violettę na ręce i wszedłem na górę po schodach, gdy już byłem w jej pokoju, położyłem ją na łóżko, zdjąłem jej buty, przykryłem kołdrą i pocałowałem w policzek po czym szybko zszedłem na górę do Germana. 
-Więc proszę Leon, tłumacz.
Powiedziałem Panu Castillo o tym, że Diego dobierał się do Violetty oraz o tym, że Lynch to gwałciciel, gdy to wszystko powiedziałem German był w szoku.
-Dobrze Leon, wszystko rozumiem, tylko jedna rzecz nie daję mi spokoju ..
-Słucham.-trochę się zdenerwowałem.
-Dlaczego leżałeś z Violettą w mojej bluzce? Czy pod moją nieobecność coś zaszło?
-Nie, nie, nie! Po prostu nie chciałem Violi zostawiać samej i pomyślałem, że obejrzymy jakis film, żeby się rozerwać i Pana córka po prostu zasnęła, a co do bluzki to wylałem na siebie sok i Violetta przyniosła mi tą koszulę.
-Aham, Leon dziękuje Ci bardzo za pomoc.
-Nie ma za co. Em.. jest już późno, więc ja już pójdę do domu. -skierowałem się do drzwi lecz głos Germana mnie zatrzymał.
-Nigdzie nie pójdziesz, jest już ciemno. U góry, naprzeciwko Violetty jest wolny pokój, prześpij się tam.
-Dziękuje.
Pokierowałem się na górę, otworzyłem drzwi gdy zauważyłem łóżko od razu na nie opadłem i nie wiem kiedy odpłynąłem do krainy Morfeusza. 

*Francesca* 

Gdy wyszłam od Violetty zadzwonił do mnie Marco, był bardzo zdenerwowany. Mieliśmy się spotkać w parku, tam gdzie pierwszy raz się pocałowaliśmy. Czekam na niego już z dobre 20 minut. Nagle ktoś z tyłu walnął mnie czymś w głowę.

--------------------------------
Przepraszam, że taki krótki i że nie było tak długo rozdziało. Teraz już oceny wystawione, zakończenie w piątek. Cały ten tydzień będę miała do godziny 12 ... Więc rozdziały będą regularnie, chyba że gdzieś wyjadę na wakacje i nie będzie tam neta. A co do rozdziału; krótki i beznadziejny ... 
Next = 2 komy ;>

czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 6


*Leon* 
Ja to jednak jestem niezdara ale czy to moja wina, że Violetta jest taka śliczna, chuda, miła. Mógłbym dalej wymieniać ale przerwał mi dzwonek do drzwi.
-Violetta! Ktoś puka!-krzyknąłem do niej.
-Otwórz bo ja nie mogę!
Podszedłem otworzyć drzwi i zobaczyłem uśmiechnięta od ucha do ucha Fran.
-Cześć Viol..Leon?!-z jej twarzy szedł uśmiech, a pojawiło się zdziwienie.
-Heej Fran,cieszę się, że cię widzę. Co ty tutaj robisz?
-Mogłabym spytać o to samo.
W tej chwili uświadomiłem sobie, że jestem bez koszulki w rezydencji państwa Castillo, a przede mną stoi Francesca ;D Trochę głupia sytuacja.
-No bo ja..-nie zdążyłem dokończyć bo do pokoju weszła Violetta.
-Cześć Fran! Wejdź!-powiedziała Viola.
-Nie będę Wam przeszkadzać, pewnie przerwałam w czymś.
Spojrzeliśmy na siebie z Violettą, ona miała rozpiętą bluzkę, a ja byłem bez koszulki. Ni stąd ni zowąd zaczęliśmy się śmiać z tej sytuacji. 
-Fran to nie tak, ja ci to wytłumaczę!-powiedziała Viola i zapięła guziki swojej bluzki.
Zaprosiła ją ręką do środka i poprosiła dziewczynę, żeby usiadła. Ja w tym czasie wziąłem koszulkę od Violetty i ją na siebie założyłem, gdy ją ubrałem usiadłem na kanapie koło dziewczyn. Violetta opowiedziała jej wszystko włącznie z Diego. Włoszka była bardzo zdziwiona. Teraz swój wzrok obie skierowały na mnie.
-Możesz nam powiedzieć za co Diego poszedł do więzienia?-zapytały w tym samym czasie.
-Każdy z nas wie, że nie jest on stąd przyleciał z Hiszpanii, ponieważ nie miał tam żadnej rodziny. Opowiadał wszystkim, że nie ma taty, mamy, żadnego rodzeństwa. Kilka dni temu dostałem telefon od jego kuzynki ze Szwecji, mojej przyjaciółki. Nie wiedziałem w ogóle, że to jego rodzina. Clara (tak ma na imię kuzynka Diego) opowiedziała mi całą jego historię bo już nie dawała sobie z tym rady, policja ciągle pukała do jej drzwi oraz do jego rodziców czy nie wie gdzie jest...-chciałem dokończyć ale przerwała mi Francesca.
-Leon do rzeczy!
-No dobra! Teraz jest najlepsze! Opowiedziała mi całą jego historię, dowiedziałem się, że ma rodzinę, która się jego wyrzekła, ponieważ..-chciałem dokończyć ale przerwał mi mój telefon.
Na wyświetlaczu zobaczyłem sms-a od Lary. Nie chciałem go odczytać więc dokończyłem mój monolog.
- Rodzina wyrzekła się go, ponieważ był kilka razy skazywany za gwałty. Z Hiszpańskiego więzienia uciekł i znalazł się tutaj, ponieważ nikt go tu nie znał i mógł tu robić co chce. A resztę już znacie.

*Violetta*
Gdy Leon skończył swój monolog, spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się i pokazał rząd swoich białych zębów.




 Chciałam również się do niego uśmiechnąć ale nie mogłam, myślałam nad moim chłopakiem. Pfu! Moim BYŁYM chłopakiem. Dobrze, że Leon pojawił się dzisiaj w dobrej chwili bo jeśli by się tu nie zjawił, byłabym ofiarą Lyncha (w moim opowiadaniu Diego ma tak na nazwisko ;D).  Z rozmyśleń wyciągnął mnie głos przyjaciółki.
-Violu, nic nie powiesz?-zapytała.
-Co mam mówić? Dałam mu się oszukać, gdyby nie Leon... może byłabym jego kolejną ofiarą.-Francesca przytuliła się do mnie.

*Ludmiła*

Trochę mi głupio z tą sytuacją z Leonem, jeśli on wszystko rozpowie? Wszyscy będą się z nas śmiali ;C. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos mojego chłopaka.
-O czym myślisz?- zapytał Fede.
-Emm. o tym czy Leon z Violą się pogodzą. -skłamałam, nie chciałam mu o tym mówić.
-Lu, jestem pewny, że się pogodzą, dajmy im tydzień.
-Na prawdę tak myślisz?-spytałam bo nie wierzyłam mu do końca.
-Tak..
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, lecz Federico ją przerwał.
-Kochanie, może dokończymy to co przerwał nam Leon?-gdy to powiedział, dziwnie poruszył brwiami.
-Ymm, niee, bo przecież musimy iść na karaoke, idę się przebrać.
Wstałam z kanapy i poszłam do łazienki, nie miałam ochoty na propozycje Federico, ponieważ nadal myślałam o Leonie ...

*Francesca*

Musiałam przytulić Violettę, widziałam strach w jej oczach. Tylko kilka rzeczy mnie zastanawia; "Czy Violetta i Leon są razem?" "Czy się pogodzili?" "Jakie są między nimi relacje?" "Czy tylko udają przede mną?" Tyle pytań, a zero odpowiedzi, z zamyśleń wyrwał mnie głos Violi.
-Francesca a tak w ogóle co tu robisz?
-Emm.. w sumie to już nic ważnego albo i nie.. -nie wiedziałam co mam powiedzieć bo nie wiem czy się pogodzili.
-No to ważne czy nie?-spytała moja przyjaciółka.
-Przyszłam do ciebie bo nie odbierałaś telefonu, a razem z dziewczynami chciałyśmy wyjść na karaoke i pytanie do ciebie czy chcesz.
-Fran, po dzisiejszym dniu nie mam na nic ochoty.
-Violu powinnaś się teraz wyrwać po tej sytuacji z Diego - do rozmowy dołączył się Leon.
-Ale nie mam ochoty. Proszę idźcie już chcę zostać sama.
Francesca wstała z kanapy, przytuliła mnie i wyszła bez żadnego słowa. Ja patrzałam się na Leona jak na wariata. Czego on nie zrozumiał z moich słów? 
-Leon mam pytanie.
-Tak?
-Czego nie zrozumiałeś, gdy powiedziałam, że chcę zostać sama?
- Na serio myślisz, że po tym wszystkim zostawię cię tutaj samą?
- Zaraz wróci mój tata więc nie masz się czym martwić.
-Jeśli mówisz że zaraz przyjdzie to poczekam na niego tą chwilę.
-Ale ty jesteś uparty!
-Wiem, a więc co robimy do powrotu twojego ojca?
-Emm, może ja zrobię popcorn, a ty wybierz jakiś film, pasuje?
-Pasuje księżniczko.
Jak mi tego brakowało, te słodkie słówka, które zawsze mi szeptał. Teraz gdy powiedział do mnie księżniczko, poczułam, że się czerwienię, aby nie zauważył szybko poszłam do kuchni na odchodne dodałam; 
-Płyty są w szafce pod telewizorem.

*Fran*

Zadzwoniłam do Fedemiły (Federico i Ludmila), Camili i Andresa, żeby przyszli do mnie do domu. Chcę im wszystko powiedzieć, o Diego i o naszym planie z Leonetta.
-Fran po co do nas dzwoniłaś?- zapytał Fede.
-Chce Wam powiedzieć coś co Was wszystkich zaskoczy.
-Coś się stało? Nie strasz nas.- powiedziała Cami.
- Chodzi o Diego. -powiedziałam wszystko co dowiedziałam się w domu Castillo wraz z sytuacja gdy drzwi otworzył mi Leon bez koszulki. Wszyscy słuchali, a gdy skończyłam każdy powiedział że Diego to drań, świnia.
-Wszyscy gadamy o Diego ale co z Leonem i Viola? -zapytał Andres.- Pogodzili się? Bo z twojej wypowiedzi wygląda, że tak.
- Chyba tak, Violetta nie wyganiała go z domu, nie komentowała tego co powiedział.
-Dajmy im tydzień. -powiedział Fede.
-A takie pytanko Fran, jaki Leon jest bez koszulki? Ma klatę? Pakuje czy nie? -zapytała tym razem Lu.
-Ludmilo Ferro, nie zapominaj, że masz chłopaka.- powiedział Fede i rzucił jej dziwne spojrzenie.

*Leon*

Chyba wybiorę horror, Viola pewnie będzie się bała i wtuli się we mnie,a dla mnie do będzie duży plus, będę wiedział, że jeszcze nie wszystko skończone. Najbardziej denerwuje mnie tylko te ciągłe SMS-y od Lary. Nie mam ochoty na nie patrzeć i żeby nam nie przeszkadzała wyłaczę telefon. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Właśnie do pokoju weszła Viola z miską popcornu.
- Wybrałeś już coś?- zapytała
- Tak, "Klątwa".
-Hoorror? - mówiła z drżącym głosem, a mi zaświeciły się oczy bo wiedziałem, że będzie duużo tulenia.
-Tak, a co? Boisz się?
-Jjja? Nnie. Violetta Castillo niczego się nie boi.
`Jasne` pomyślałem w duchu.

*Violetta*

Serio? Musiał wybrać akurat horror? Jak by nie mógł wziąć jakiejś komedii, rozerwałabym się po tym całym dniu. Pewnie myśli że będę się do niego tulić ale nie dam mu tej satysfakcji. Leon włączał horror, a ja usiadłam na kanapie z miską popcornu, po chwili Verdas siedział już koło mnie. Film się zaczął, a Leon przysunął się do mnie, żeby miał lepszy dostęp do popcornu.

•30 minut później•

Nie daje rady już patrzeć, boję się ale nie dam Leonowi satysfakcji. O nie teraz coś wyłazi z szafy.

*Leon*

Violetta już nie daje rady, patrze na nią i widzę jak zamyka swoje śliczne, brązowe oczy gdy dzieje się coś strasznego. Może mogłem wybrać coś straszniejszego? Teraz z szafy wychodziła jakaś zmora i szła wprost na nas ;D Poczułem, że Violetta jest coraz bliżej mnie,  i nagle wtuliła się we mnie.

*Violetta*

Nie dałam rady, musiałam go przytulić. Leon również mnie przytulił i zaczął głaskać mnie po głowie, poczułam jego ciepło. Nie chciałam się od niego odrywać, było mi bardzo dobrze, teraz wiedziałam, że jestem bezpieczna. Po 15 minutach moje powieki zaczęły się robić coraz cięższe i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam do krainy Morfeusza.

*Leon*

Violetta zasnęła wtulona we mnie, wygląda tak słodko jak śpi. Nie oglądałem już filmu tylko patrzyłem na nią. Po około 15 minutach do domu wszedł Pan Castillo...


-------
Hej ;D rozdział miał się pojawić w weekend (2 tygodnie temu)  ale nie dałam rady za co P.R.Z.E.P.R.A.S.Z.A.M. Musiałam poprawiać oceny, żeby mieć pasek na świadectwie ;p Teraz już wszystko poprawiłam i rozdzialy będę dodawała regularnie ;D Myślę że następny pojawi się w ten weekend :)
Jak myślicie: Jak zareaguje German widząc Violette i Leona?
PS - 2 komentarze = next ;) (więc może nie będzie rozdziału w weekend) XD